Witam was w kolejnym poście tym razem na "tapetę" biorę ombre. Chyba nie muszę wyjaśniać co to jest :) W poprzedni poście zaprezentowałam bransoletkę z napisem, której tło było zrobione właśnie z muliny cienowanej. Spodobała mi się i postanowiłam zrobić bransoletkę bez napisu właśnie z takiej muliny :) Kupiłam 4 motki i zabrałam się do pracy. Było to kilka tygodni temu, efekty prezentowałam na instagramie. Z ostatnią różową męczyłam się ponad 2 tygodnie, nie miałam weny, bo to wcale nie jest tak prosto robić cały czas to samo już kolejny tydzień... Z pomocą przyszły mi próbne matury, ponieważ moja szkoła miała wolne :) Podczas gdy nie sprzątałam oglądałam filmy, konkretnie pierwsze 5 części "Szybkich i wściekłych" <3 a gdy miałam oczy wlepione w monitor kończyłam bransoletkę :) Zrobiłam jeszcze jedną całą z napisem "Sorry że żyję" możecie zobaczyć ją na tu :) za tydzień powinna być już na blogu :) Zaczęłam robić też czerwoną z zielonymi choinkami, którą powinnam niedługo skończyć :)
Oto wspomniane wcześniej spodenki :) na zdjęciu poniżej macie zestaw idealny na lato, jasne kolory, cienki materiał :) Co o nim myślicie? ??
A to efekty mojej kilkutygodniowej pracy :)
Wszystkie 4 :) trochę mnie poniosło :) Macie jakąś ulubioną??? Piszcie w komentarzach :) Ombre jest modne już kolejny sezon. Jest wszędzie na włosach , paznokciach, ubraniach itp. Ja osobiście upolowałam tylko spodenki ombre. Kupiłam je w Cropp'ie na wakacjach i jestem z nich bardzo zadowolona, są bardzo wygodne, ci którzy czytają tego bloga widzieli je już wcześniej :)